Warto pamiętać, że każda instytucja, która nie ma w nazwie bank nie jest bankiem. Jest to firma parabankowa, która nie podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. To temat poniższego artykułu.
W Polsce jest wiele firm oraz instytucji parabankowych, które świadczą usługi pożyczek. Warto wiedzieć, że nie są to banki i działają na nieco innych zasadach. Oczywiście zaciągając pożyczkę w takiej instytucji obowiązuje ustawa o kredycie konsumenckim. Jednak wiele z tych firm przed wypłatą pożyczki prosi o pewną wpłatę. Często jest to pięć lub też sześć procent od wnioskowanej kwoty.
Firmy parabankowe bardzo często kuszą Klienta niskim oprocentowaniem. Klient, który zauważa taką ofertę, widząc niskie raty przy dużym kredycie, bardzo często kusi się na takie zobowiązanie.
Bezdyskusyjnie przed zaciągnięciem każdej pożyczki należy przeczytać dokładnie każdą umowę. Jeśli nie rozumiesz lub nie masz czasu na przeczytanie od A do Z warunków umowy to powinieneś pobrać wzór umowy od instytucji pożyczkowej i zwrócić się albo do Organizacji Konsumenckiej albo do eksperta w tej dziedzinie.
Jeśli Klient podpisze już umowę i zorientuje się po czasie, że w umowie jest zapis niekorzystny dla niego to może on podjąć interwencję z ekspertem. Jednak warto pamiętać o tym, że taka sytuacja nie zawsze zakończy się dla Klienta pozytywnie. Niestety wiele osób reaguje dopiero po fakcie czyli po czternastodniowym okresie odstąpienia od umowy. W wielu takich sytuacjach nic nie można zrobić. Wiele osób nadal bardzo często daje się, pisząc kolokwialnie „wkręcić” w nieuczciwą grę parabanków.
Listę podejrzanych instytucji publikuje KNF. Co prawda w Polsce sektor bankowy to niespełna pół procent. Jednak na świecie stanowi on już niemal trzydzieści procent całego globalnego systemu finansowego. Parabanki na świecie rozwinęły się bardzo mocno, często porównywane są nawet z bankami. Wiele z tych instytucji ma swoje siedziby na rozmaitych wyspach, co utrudnia ich monitorowanie. Jest to bardzo przyszłościowy rynek, ale jednocześnie niebezpieczny dla wielu Klientów, który możesz dla niektórych zakończyć się ogromnymi długami. Ciekawostką jest to, że w Polsce w spiralę długów przez firmy parabankowe wpadają również instytucje takie jak szpitale.
Z roku na rok rosną również kredyty dla osób pracujących w Stanach Zjednoczonych czy też w innym miejscu, poza granicami kraju. Osoby takie również bardzo często potrzebują szybkiej gotówki. Niestety zarówno Polacy mieszkający na terenie naszego kraju, jak i Polonia jest słabo wykształcona w zakresie finansów. Okazuje się, że szczególnie młode osoby nie zdają sobie sprawy i nie znają tak podstawowych pojęć, jak na przykład stopa procentowa.
Poruszany przez nas temat jest dość kontrowersyjny w Polsce. Sprawa okazuje się być wielowymiarową.
6 Komentarze
Bardzo pomocny artykuł, który zwraca uwagę na co raz większe problemy związane z parabankami. Zjawisko to jest aktualnie co raz bardziej popularne i niesie za sobą bardzo wielkie ryzyko.
Przeczytanie umowy to podstawa, niestety wiele dodatkowych opłat lub ograniczeń jest zapisanych małym druczkiem lub celowo przeniesionych do załączników. Nie mówię, są uczciwe firmy, ale wiele żeruje na łatwowierności ludzi. Taki emeryt, słabo obeznany w finansach, to dla nich idealny klient. Ma stałe dochody i będzie z czego ściągać raty, odsetki, kary i tym podobne. Jeżeli nie znam się na czymś, to idę do specjalisty. Lepiej zapobiegać niż leczyć, szczególnie kiedy chodzi o sprawy finansowe. Po co tracić w przyszłości czas i zdrowie na odkręcanie? 🙂
Tak jak wspomniał Pan Robert, bardzo ważnym aspektem jest przeczytanie bardzo dokładnie umowy przedstawionej. Znajduje się tam wiele kruczków, dzięki którym z wielkim prawdopodobieństwem parabanki będą czerpały korzyści majątkowe. Problem ten głównie dotyczy tak jak wspomniano osób starszych, które są zdecydowanie bardziej podatne. Bardzo dobrym pomysłem jest mimo wszystko korzystanie z usług profesjonalnych doradców kredytowych, którzy wytłumaczą nam każdy element, szczegół danej umowy.
Umowa, umowa i jeszcze raz umowa. Tak jak piszecie, wiele ludzi nie ma zielonego pojęcia co podpisuje i wierzy na piękne oczy, a niestety wszelkie kruczki i niebezpieczeństwa są napisane w taki sposób, że przeważnie osoba, która to podpisuje i tak średnio rozumie dany zapis.
Nie mam zaufania do parabanków, chwilówek i innych tego typu instytucji. Nawet w bankach będących pod kontrolą KNF dochodzi do dziwnych sytuacji a przykładem mogą być SKOKI. Jeżeli ktoś jednak chce korzystać z pomocy finansowej, to wybrałbym bank a nie chwilówkę . Radzę też dokładnie przeczytać umowę nie podpisywać jej od razu lecz w spokoju zapoznać się z nią w domu, a wszelkie wątpliwości wyjaśnić w banku lub skorzystać z pomocy osoby, która ma o tym pojęcie. Warto też zapoznać się z ofertą kilku banków.
Bardzo podobnie myślimy, chyba byśmy się zrozumieli. Oczywiście bank, ewentualnie SKOK, a i to raczej po konsultacji z doradcą finansowym. Nie znam się by umowę odszyfrować samemu.